Inauguracja na wyjeździe-przegrany mecz, drugi mecz u siebie do przodu, 

odradzamy się po klęsce, teraz może być tylko lepiej! 

Nie dla nas jest porażki smak, nie dla nas forma zła....! :)

To jest bez warunkowa miłość, nie potrafi wkurwić. 

Po porażce się budzę i już mija mi gul 

I znów wierze, choć pewnie znów ktoś ma nas za durni. 

Ja wiary, nadziei, optymizmu mam multum. 

Mam jedno życie, jedno serce, liczy się jeden klub.

W bogactwie i biedzie...

Codziennie przed snem dziękuje Bogu za to kim jestem.

Dziękuje, że jestem Polką, że mieszkam w Polsce, że mogę mówić w polskim języku.

Dziękuje też za to, że jestem kibicem (kibicką?), 

że poznałam takich wspaniałych ludzi, których traktuje jak rodzinę.

Bractwo to nasze największe bogactwo. 

Najważniejszych rzezy w życiu nie kupimy za pieniądze :)

Co z tego, że nasza drużyna zaliczyła spadek i przemęczymy sezon o wioskach?

Z takimi ludźmi to na koniec świata i jeszcze dalej. 

Bo nie chodzi tylko o pójście na mecz i jedzenie słonecznika na krzesełku. 

Miłość do klubu to coś więcej.

Jeżeli kocha się te barwy to jest się z drużyną na dobre i na złe

Nieważne w której lidze, w bogactwie czy biedzie, zawsze i wszędzie!

Nie zostawiaj nigdy swej drużyny w biedzie, kibicuj szczególnie, gdy się jej nie wiedzie!