wtorek, 23 grudnia 2014

Polacy-Ukraina i Kresy /historycznie

W ostatnim czasie miałam okazję dwa razy być na Kresach Wschodnich z pomocą dla Polaków tam żyjących. Nie dostrzegamy tego na co dzień jak żyją tam ludzie, ba! nawet pewnie większość z nas nie wie, że na Ukrainie żyje, jak podaje wikipedia, nawet do 900 000 Polaków, tam ludzie  żyją bardzo biednie, często nie mają pieniędzy na podstawowe wyżywienie.Nie dziwne, więc jest to, że Ukraińcy uciekają do Polski. Dla nich Polska jest krajem mlekiem i miodem płynącym. To, co nam wydaje się przeciętne, tam jest synonimem dobrobytu. Tym bardziej wyrazy szacunku do "naszych" tam żyjących. Widząc to wszystko za granicą naszego kraju umocniła się we mnie chęć do pracy, niesienia pomocy rodakom.  Często Ci Polacy są to ludzie bez obywatelstwa, bez praw ale wiedzą co to znaczy umierać dla Polski i walczyć o tą Polskość, są pozostawieni  na pastwę odradzającego się banderyzmu będąc z krwi i kości Polakiem... Ci Polacy kochają Polskę bardziej niż niektórzy ludzie mieszkający w Polsce.



Tak w tym świątecznym klimacie chciałam przypomnieć o zbrodni w Ihrowicy o której pewnie połowa z nas nie słyszała, a jest kolejnym przykładem ludobójstwa dokonanego na Polakach, polecam przeczytać tu. A rząd Polski nadal wspiera Ukrainę... jednocząc się po czerwono-czarno flagą....

"Ukrainiec nigdy nie będzie moim bratem, po tym jak okazał się katem"!!





O Wołyniu raczej wspominać nie trzeba, gdzie ukraińscy nacjonaliści wymordowali ok.60 tys. Polaków w czasie II Wojny Światowej.

Mówmy o tym, niech nasz naród przejrzy wreszcie na oczy!
Nie dajmy się zwieść i oszukać...

"Dzis zostal tylko ugór porośnięty trawa , wypalone fundamenty kosciola i krzyż postawiony przez pradziadka, cichy świadek tej okrutnej zbrodni

Tam jest ziemia nasza



Polacy, rodacy nie zapomnijcie naszej meczenskiej smierci i naszych mogił porośniętych trawa, bo tam jest ziemia nasza"

niedziela, 30 listopada 2014

Policyjne panstwo

Dlaczego żyjemy w policyjnym państwie? 
Czemu w mediach pokazują takie bzdury?
Dlaczego stróże prawa są bezkarni?
Jaki ma to sens?



Ostatnie wydarzenia oraz Marsz Niepodległości mnie podirytowały. Irytujące jest co mówią policjanci, co mówią media i dziennikarze... Słyszę, czytam i własnym oczom i uszom nie wierze.
Odnoszę wrażenie, że żyjemy w państwie bezprawia, policjant ma władze nad człowiekiem, nie liczą się prawa przeciętnego obywatela, zwykłego człowieka, ma po protu słuchać tego co mu nakazuje funkcjonariusz, ma siedzieć cicho i nic nie mówić. Skąd ta nagonka na kibiców? Skąd te prowokacje? Jaki w tym sens? 
Dlaczego policjant w naszym kraju ma władze nad ludźmi i jest bezkarny mimo wyrządzania krzywdy niewinnym ludziom? 
Dlaczego ludzie, którzy w razie zagrożenia dla naszego narodu stanęli by do walki są tak poniżani?
Co zrobili narodowcy na marszu, że zostali potraktowani pałami, armatkami wodnymi itp itd?
Dlaczego zabrane zostały flagi z symbolem falangi i szczerbca?
 Dlaczego Ci ludzie są zatrzymywani? Dlaczego jesteśmy karani za miłość do ojczyzny?


Czytasz wyborczą, myślisz że to prawda objawiona. Kibol tu, kibol tam. Znów złapali kibola. Przyjdź i popatrz zanim zaczniesz pieprzyć bzdury.... To chyba dobrze, że młodzi ludzie są patriotami, kochają swoją ojczyznę, przejeżdżają setki kilometrów żeby znaleźć się chociażby w Warszawie na Marszu,  robią to z miłości do Ojczyzny, ze szczerego serca, w czym więc jest problem?! W ten sposób zniechęca się ludzi do uczestnictwa w jakichkolwiek uroczystościach czy poczucia patriotyzmu.... To jest skandal w państwie bezprawia....
Nie wierzcie w medialne prowokacje,nie dajcie sobie wmawiać tych plotek i bredni, to wszystko jest po to by zniechęcić nas do kibicowania, zniechęcić nas do walki o swój kraj, nie dajcie się ogłupić, róbcie swoje i myślcie samodzielnie, walczcie o swoje prawa! Śmierć wrogom Ojczyzny! 
WSZYSTKICH NAS NIE ZAMKNIECIE!




czwartek, 16 października 2014

Lidera mamy, za ch*** go nie oddamy :)


Tak jak pisałam, odradzamy się po klęsce ;)
7 meczy z rzędu bez porażki i jest... I miejsce w tabeli!
Teoretycznie nie chodzimy na mecze dla wyników 
ale to cieszy jak drużyna wygrywa, zawodnicy dają z siebie wszytko,
pokazują klasę na boisku, a my odwdzięczamy się dobrym dopingiem :D
Liczymy na awans,a wiara czyni cuda :)




Nie wygrasz z nami, stadionów nie zmienisz w teatry.
 My wciąż z racami, trybuny świadkiem spektakli. 
Kiedyś nagrody za oprawy, teraz zakaz goni zakaz.
Chociaż ciężki jest czas, nie zapomnisz o ultrasach. 
Wielkie pięć za chuligański trud dla chłopaków.
Twarda ekipa, zawsze najlepsza w swoim fachu!



środa, 13 sierpnia 2014

Inauguracja na wyjeździe-przegrany mecz, drugi mecz u siebie do przodu, 
odradzamy się po klęsce, teraz może być tylko lepiej! 
Nie dla nas jest porażki smak, nie dla nas forma zła....! :)



To jest bez warunkowa miłość, nie potrafi wkurwić. 
Po porażce się budzę i już mija mi gul 
I znów wierze, choć pewnie znów ktoś ma nas za durni. 
Ja wiary, nadziei, optymizmu mam multum. 
Mam jedno życie, jedno serce, liczy się jeden klub.

piątek, 8 sierpnia 2014

W bogactwie i biedzie...

Codziennie przed snem dziękuje Bogu za to kim jestem.
Dziękuje, że jestem Polką, że mieszkam w Polsce, że mogę mówić w polskim języku.
Dziękuje też za to, że jestem kibicem (kibicką?), 
że poznałam takich wspaniałych ludzi, których traktuje jak rodzinę.
Bractwo to nasze największe bogactwo. 
Najważniejszych rzezy w życiu nie kupimy za pieniądze :)


Co z tego, że nasza drużyna zaliczyła spadek i przemęczymy sezon o wioskach?
Z takimi ludźmi to na koniec świata i jeszcze dalej. 
Bo nie chodzi tylko o pójście na mecz i jedzenie słonecznika na krzesełku. 
Miłość do klubu to coś więcej.
Jeżeli kocha się te barwy to jest się z drużyną na dobre i na złe
Nieważne w której lidze, w bogactwie czy biedzie, zawsze i wszędzie!
Nie zostawiaj nigdy swej drużyny w biedzie, kibicuj szczególnie, gdy się jej nie wiedzie!


czwartek, 27 lutego 2014

Dziewczyna na kibicowskim szlaku.....


"Stadion to nie wybieg dla modelek i księżniczek,
 lecz miejsce fanatyczek kochających klub nad życie"







Ciężko nam jako kobietom zapracować na szacunek w kibicowskim świecie.  Fanatyzm trzeba mieć w głowie, w sercu, być oddanym klubowi, jednak nie zyskamy szacunku w taki sposób jak facet. On stoi za klubem całym sercem, walczy zawsze do ostatniej kropli krwi. My niekoniecznie musimy reprezentować taki styl życia, musimy na każdym kroku udowadniać, że nie jesteśmy na meczach z przypadku! Nie możemy zapominać o tym, że jesteśmy kobietami, musimy się szanować!  Musimy reprezentować sobą wartości moralne. Może zabrzmiało to nie do końca tak jakbym chciała ale chodząc na mecze od ładnych paru lat zauważyłam, że teraz coraz częściej dziewczyny przychodzą na mecze dla lansu, bo taka jest moda albo dlatego, że kręcą je łysi faceci, wtedy trzeba się odjebać jak stróż na Boże ciało i iśc na mecz.... Ja rozumiem, że każda z nas jest dziewczyną i chcę ładnie wyglądać w koszulce klubowej ale żal mi ściska serce jak widzę wymalowaną, wystrojoną dziewczynkę (tak to nazwę, bo średnia wieku tych "fanatyczek" to jakieś 13-15  lat), która przychodzi na mecz, ogląda się za chłopakami, nie dopinguje, nie wspiera swojej drużyny, nie słucha gniazdowego, stoi, śmieje się.... NIE MASZ TEGO W SERCU TO PO CO TAM PRZYCHODZISZ?!

Dla mnie stadion jest magicznym miejscem, przychodzę, wspieram swój klub i liczy się wtedy tylko to, nic więcej, zapominam o codzienności,  problemach, pracy, szkole, domu, drę mordę, daje z siebie 100%, mimo tego, że często mam zły dzień, zły humor tam mogę się oderwać od wszystkiego, wyżyć się, odstresować,  całe to otoczenie, trybuna, wszyscy ludzie, którzy na czas meczu są jedną wielką rodziną sprawiają, że jestem szczęśliwa, mimowolnie pojawia się na twarzy uśmiech. Każdego dnia dziękuje Bogu, że obrałam taką drogę, że jestem fanatyczką, że mam takich wspaniałych kolegów kibiców, "chuliganów" i "bandytów". Dla mnie to coś więcej niż mecz piłki nożnej....   Ale wracając do tematu to jest jeszcze jeden typ dziewczyn:  robią zdjęcie w koszulce klubowej, wrzucą na jakiś kibicowski fanpage, podpis oczywiście "fanatyczka/kibicka".  Za przeproszeniem "chuj mnie strzela", momentalnie łapie  agresja  jak widzę na takim portalu dziewczynkę w barwach mojego klubu, której nigdy w życiu nie widziałam  na meczu! Czasami mi wstyd, że jakaś tępa dziewczyna "reprezentuje" barwy mojego klubu, a tak naprawdę nie wie o co w tym wszystkim chodzi, nie chodzi na mecze, nie zna swoich wartości, nie szanuje się, a koszulkę ma od brata/kuzyna/chłopaka etc.  Strasznie mi przykro, że takie osoby są kojarzone z danym klubem, a tak naprawdę nic sobą nie reprezentują, nie niosą ze sobą żadnych wartości, moim zdaniem po prostu nie dorosły jeszcze do tego.  Ciężko w dzisiejszych czasach znaleźć prawilną, szczerą i oddaną swojej pasji kobietę. Bardzo miło mi się zrobiło, gdy podczas ostatniej trasy, w autokarze usłyszałam od kolegi ze starej gwardii, że mnie w chuj szanuje, żebym się nigdy nie zmieniała i żebym się dalej tak prowadziła, reprezentowała godnie barwy i jak trzeba pokazywała swój charakter! 
Rzadko kiedy słyszę od kogoś miłe słowa na swój temat, a juz na pewno nie o tym, że ktoś mnie szanuje za to co robię i kim jestem. Jak już coś takiego padnie z czyiś ust to łezka mi się w oku kręci... :)
Tak z innej beczki to miałam przyjemność zagościć w niedzielę na derbach Krakowa, byłam na R22, spełniło się moje marzenie, ale o tym może kiedy indziej....  Zdrowia!


"Piękniejsza strona trybun nie toleruje zdrady 
Śmierć konfidentom nie z psami układy!"